sobota, 26 listopada 2016
Festiwal Filmowy Pięć Smaków - krótko o obejrzanych filmach
Jako, że nie samym zachodem żyje kinoman, postanowiłem wziąć udział w Festiwalu Filmowym Pięć Smaków. Jest to festiwal kina azjatyckiego i jedyna okazja, żeby zobaczyć na dużym ekranie niektóre produkcje z tamtych rejonów. Skromnie bo skromnie, ale udało mi się obejrzeć sześć zupełnie różnych tytułów, wrażeniami z których chciałbym się krótko podzielić.
Na początek wspomnę o czterech filmach, dwa pozostałe stworzone przez Siona Sono zostawię sobie na deser? Dlaczego? Bo Sono to jedno z moich największych filmowych odkryć i chciałbym obejrzeć jeszcze kilka jego filmów, po czym poświęcić mu oddzielny wpis. Tutaj nadmienię tylko, że zarówno "Gwiazda Szeptów" jak i "Antyporno" to absolutna czołówka widzianych przeze mnie w tym roku obrazów i oba oceniłem na 9/10. A teraz już o reszcie obejrzanych produkcji.
poniedziałek, 14 listopada 2016
Nowy Początek (2016) reż. Denis Villeneuve
To zadziwiające dlaczego tak pojemny gatunek jak science-fiction reprezentuje tak niewiele naprawdę inteligentnych i stymulujących szare komórki scenariuszy? Widać to szczególnie na przykładzie filmów przedstawiających spotkanie z przybyszami z kosmosu. Najczęściej sprowadzają się one do wielkobudżetowych widowisk na temat międzygatunkowej wojny z humanoidalnymi najeźdźcami. Przede wszystkim prosta rozrywka - wybuchy, strzelaniny i pędząca akcja. Czyli wyjątkowo bezpieczne maszynki do napełniania kieszeni producentów. Wszak wiadomo, że CGI kosztuje, a ludzie raczej nie chodzą do kina po to, żeby kontemplować sens ludzkiej egzystencji.
Na szczęście czasem znajdzie się taki szaleniec jak Denis Villeneuve i pod płaszczykiem filmu o inwazji obcych, zafunduje widzom dwie godziny głęboko humanistycznej refleksji.
poniedziałek, 7 listopada 2016
Wszystkie Nieprzespane Noce (2016) reż. Michał Marczak
Zdarza się Wam czasem wspominać pozornie zupełnie nieistotne, przypadkowe momenty młodości, z czasów najintensywniejszego imprezowania? Te wszystkie bełkotliwe przemyślenia i rozmowy pod wpływem, które wtedy wydawały się tak ważne, jakbyście dotykali w nich istoty człowieczeństwa? Nie doświadczyliście tego? W takim razie film wyda się wam nadętym stekiem bzdur.
"Wszystkie Nieprzespane Noce" to bowiem nieuporządkowany katalog takich wspomnień, ograniczonych do ciągłej zabawy i nocnych podróży po pięknie sfilmowanej Warszawie, w daremnym poszukiwaniu szczęścia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)