wtorek, 27 grudnia 2016

[Cinema Post Cast] Black Mirror, sezon 1 (2011)



Kolejny tydzień, kolejny podcast. Tym razem, wspólnie z Adrianem rozmawiamy o pierwszym sezonie serialu Black Mirror. Ten niepozorny serial stał się dość popularny, dzięki przywróceniu go do życia przez Netflix, który to wyprodukował trzeci sezon. My postanowiliśmy wrócić do korzeni i przybliżyć początki tego nietuzinkowego dzieła. Zapraszam do wysłuchania!

środa, 21 grudnia 2016

[Cinema Post Cast] Łotr 1. Gwiezdne wojny - historie (2016) reż. Gareth Edwards



Jakiś czas temu napisałem na Facebooku, że z okazji premiery nowych "Gwiezdnych Wojen" szykuję coś specjalnego. Dlatego zamiast standardowej recenzji zapraszam do wysłuchania podcastu na który wprosiłem się do dwóch weteranów Filmwebu. Jeśli taka forma się przyjmie, podcasty będą regularne.
Przed Wami:
Garret RezaLucky_luke, PiQ i "Łotr 1"

Idealne podczas podróży lub gotowania obiadu.
Zapraszam!


sobota, 26 listopada 2016

Festiwal Filmowy Pięć Smaków - krótko o obejrzanych filmach


Jako, że nie samym zachodem żyje kinoman, postanowiłem wziąć udział w Festiwalu Filmowym Pięć Smaków. Jest to festiwal kina azjatyckiego i jedyna okazja, żeby zobaczyć na dużym ekranie niektóre produkcje z tamtych rejonów. Skromnie bo skromnie, ale udało mi się obejrzeć sześć zupełnie różnych tytułów, wrażeniami z których chciałbym się krótko podzielić.

Na początek wspomnę o czterech filmach, dwa pozostałe stworzone przez Siona Sono zostawię sobie na deser? Dlaczego? Bo Sono to jedno z moich największych filmowych odkryć i chciałbym obejrzeć jeszcze kilka jego filmów, po czym poświęcić mu oddzielny wpis. Tutaj nadmienię tylko, że zarówno "Gwiazda Szeptów" jak i "Antyporno" to absolutna czołówka widzianych przeze mnie w tym roku obrazów i oba oceniłem na 9/10.  A teraz już o reszcie obejrzanych produkcji.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Nowy Początek (2016) reż. Denis Villeneuve


To zadziwiające dlaczego tak pojemny gatunek jak science-fiction reprezentuje tak niewiele naprawdę inteligentnych i stymulujących szare komórki scenariuszy? Widać to szczególnie na przykładzie filmów przedstawiających spotkanie z przybyszami z kosmosu. Najczęściej sprowadzają się one do wielkobudżetowych widowisk na temat międzygatunkowej wojny z humanoidalnymi najeźdźcami. Przede wszystkim prosta rozrywka - wybuchy, strzelaniny i pędząca akcja. Czyli wyjątkowo bezpieczne maszynki do napełniania kieszeni producentów. Wszak wiadomo, że CGI kosztuje, a ludzie raczej nie chodzą do kina po to, żeby kontemplować sens ludzkiej egzystencji.

Na szczęście czasem znajdzie się  taki szaleniec jak Denis Villeneuve i pod płaszczykiem filmu o inwazji obcych, zafunduje widzom dwie godziny głęboko humanistycznej refleksji.

poniedziałek, 7 listopada 2016

Wszystkie Nieprzespane Noce (2016) reż. Michał Marczak



Zdarza się Wam czasem wspominać pozornie zupełnie nieistotne, przypadkowe momenty młodości, z czasów najintensywniejszego imprezowania? Te wszystkie bełkotliwe przemyślenia i rozmowy pod wpływem, które wtedy wydawały się tak ważne, jakbyście dotykali w nich istoty człowieczeństwa? Nie doświadczyliście tego? W takim razie film wyda się wam nadętym stekiem bzdur.

"Wszystkie Nieprzespane Noce" to bowiem nieuporządkowany katalog takich wspomnień, ograniczonych do ciągłej zabawy i nocnych podróży po pięknie sfilmowanej Warszawie, w daremnym poszukiwaniu szczęścia.

niedziela, 30 października 2016

Doktor Strange (2016) reż. Scott Derrickson



Mówi się, że w ostatnim czasie kino cierpi na przesyt filmów superbohaterskich, które zawładnęły rynkiem blockbusterów. Mimo to każda premiera nowej produkcji tego typu ściąga tłumy. Marvel po raz kolejny próbuje udowodnić, że wcale nie kończą im się pomysły i po raz czternasty potrafią opowiedzieć  historię o ratowaniu świata w interesujący sposób. Bez owijania w bawełnę napiszę, że udaje im się to wyłącznie dzięki obłędnej warstwie wizualnej.

niedziela, 2 października 2016

Filmweb Offline 2016 i okolice



 Dzisiejszy wpis będzie inny niż wszystkie - bardzo osobisty, trochę za długi, niedbały, chaotyczny i typowo blogowy. Jeśli, więc nie masz ochoty ze szczegółami czytać, jak spędziłem poprzedni weekend, pomiń ten tekst i wróć za kilka dni, kiedy pojawi się tu recenzja "Ostatniej Rodziny".
Z powodu braku własnej dokumentacji fotograficznej tego wydarzenia tekst ozdobią miernej jakości zdjęcia części mojej kolekcji filmów.

Tak, udało mi się dostać zaproszenie na zjazd użytkowników Filmweb Offline, tak, byłem tam po raz pierwszy i wreszcie tak, bawiłem się zajebiście.
W końcu osobiście poznałem ludzi, dla których nie jest problemem wielogodzinne rozmawianie o kinie, ale jednocześnie można w tym gronie poruszyć każdy możliwy temat. Zdecydowanie największą wartością spotkania były właśnie zawarte znajomości. Obawy czy odnajdę się w nowym towarzystwie, w którym w raczej wszyscy znają się już co najmniej kilka lat okazały się zupełnie bezpodstawne.

środa, 21 września 2016

30 najlepszych filmów XXI wieku (lista aktualizowana)


Wzorem niedawno opublikowanej listy BBC Culture oraz wynikłej z niej inicjatywy polskich blogerów filmowych postanowiłem stworzyć własną listę moich ulubionych, dotychczasowych filmów XXI wieku. W przeciwieństwie do rankingu BBC, zgodnie z definicją, nie brałem pod uwagę roku 2000. Ograniczyłem się do 30 tytułów, a wybór był cholernie trudny. W końcu udało mi się opracować zestawienie, któremu nie mam nic do zarzucenia i w pełni odzwierciedla mój obecny filmowy gust. Pewnie, zdaję sobie sprawę, że dużej części filmów, które mogłyby tu namieszać nie widziałem, a części na pewno należycie nie doceniłem. Starałem się jednak, żeby było różnorodnie, ale jednocześnie dało się znaleźć pomiędzy tymi obrazami jakiś wspólny mianownik. W kinie interesuje mnie przede wszystkim pojedynczy człowiek i jego emocje, rozterki moralne, ból egzystencjalny i poszukiwanie własnej tożsamości. Także miłość, ta najprawdziwsza, a zarazem najtrudniejsza, niedefiniowalna.  Dla równowagi nie pogardzę też komiksową przesadą i rozkoszną eksploatacją.
Kiedyś tworzyłem podobne zestawienie ulubionych filmów okresu 1990 - 2009. Co prawda przez te 7 lat gust mi się nieco wyrobił i teraz znacznie bym je zmodyfikował, ale i tak sporo dzieł z tamtej listy, znajduje się też poniżej.

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2018

sobota, 10 września 2016

Smoleńsk (2016) reż. Antoni Krauze

To nie jest proste, a nawet wręcz przeciwnie.
nieoficjalny plakat autorstwa Goorsky'ego
 
Antoni Krauze w jednym z wywiadów powiedział, że marzy mu się żeby "Smoleńsk" pomógł w zakończeniu podziału między Polakami. Jeśli taki były jego założenia, to niestety poniósł sromotną porażkę.
Co więcej, jego dzieło jedynie te podziały wzmocni, gdyż zdaje się implikować gotowe odpowiedzi zanim zostaną zadane pytania, nie zostawiając pola na jakiekolwiek refleksje. Kino propagandowe, jeśli chce osiągnąć swój cel powinno być znacznie bardziej subtelne, a przede wszystkim dobre artystycznie. W tej kwestii mam ze "Smoleńskiem" największy problem. Osobiście nie upieram się przy żadnej wersji tego, co zdarzyło się pamiętnego 10. kwietnia, dlatego do filmu  starałem się podejść bez jakichkolwiek uprzedzeń. Nie ułatwił mi tego fatalny zwiastun, więc nie mogłem spodziewać się niczego dobrego. Mimo to postanowiłem przekonać się na własne oczy.

wtorek, 30 sierpnia 2016

Scena Nad Morzem (1991) reż. Takeshi Kitano

...

Chronologicznie trzeci film w reżyserii Takeshiego Kitano sprawił mi nie lada niespodziankę. Po dwóch poprzednich dziełach, zakorzenionych w przestępczym półświatku, Japończyk oferuję chwilę wytchnienia. Mimo że już w "Brutalnym Glinie" i "Punkcie Zapalnym" dało się zauważyć, jak gwałtowne sceny przemocy poprzedzane są momentami wyciszenia, to w przypadku "Sceny nad Morzem" wyciszenie i spokojne chłonięcie kadrów to esencja tego obrazu.  Łapiemy więc głęboki oddech i razem z bohaterami kontemplujemy szum morskich fal. 

niedziela, 7 sierpnia 2016

Legion Samobójców (2016) reż. David Ayer

Oh, I'm not gonna kill you... I'm just gonna hurt you really, really bad

 Nie widziałem poprzednich filmów Davida Ayera, ale te cieszą się raczej dobrymi opiniami i są uznawane za mocne, męskie kino. Dlatego nie miałem podstaw by nie zaufać mu w kwestii dołożenia kolejnej cegiełki do zbudowania kinowego uniwersum komiksów DC. Tym bardziej, że na warsztat wziął grupę mniej lub bardziej popularnych w tym świecie antagonistów i zmontował z nich drużynę straceńców w stylu "Parszywej Dwunastki". Udało się to w komiksach, udało się w animacji "Atak na Arkham", więc czemu nie miałoby się udać tutaj? Niestety, tak tragicznie słabego scenariusza nie są w stanie wybronić nawet świetne kreacje aktorskie oraz sprawna reżyseria. Głupie decyzje studia Warner Bros. przybiły jeszcze gwóźdź do trumny.

środa, 27 lipca 2016

5 najgorszych filmów pierwszej połowy 2016 roku


Były już najlepsze filmy, teraz czas na te najgorsze. Ogólnie staram się świadomie dobierać repertuar, żeby raczej unikać potencjalnych gniotów. Dlatego tym razem tylko pięć filmów, z których nie wszystkie są ewidentnymi porażkami, ale zdecydowanie mnie rozczarowały. Rozczarowań było trochę więcej, ale resztę z nich mimo wszystko trudno nazwać najgorszymi. 

poniedziałek, 25 lipca 2016

Punkt Zapalny (1990) reż. Takeshi Kitano


Nadszedł czas na zapoznanie się z kolejnym filmem Takeshiego Kitano w ramach wyzwania filmowego zorganizowanego przez Po Napisach. W swoim drugim dziele reżyser nadal z grubsza trzyma się gangsterskich klimatów, ale jeszcze bardziej eksperymentuje - nudzi, szokuje, odrzuca i śmieszy. Mnie jednak nie zachwyca, bo spójności w tym za mało i znowu jest cholernie nierówno.

sobota, 16 lipca 2016

15 najlepszych filmów pierwszej połowy 2016 roku




 Nie mogłem się zebrać, żeby zrobić filmowe podsumowanie ubiegłego roku, a teraz nie ma to już większego sensu. Dlatego postanowiłem,że  podzielę się z Wami najlepszymi filmami, jakie udało mi się dotychczas obejrzeć w roku bieżącym. Lipiec to idealny czas na tego typu zestawienie. Pod uwagę brałem filmy, które można było obejrzeć w polskich kinach od stycznia do czerwca 2016 roku. Dlatego na liście mogą znaleźć się produkcje, które światową premierę miały jeszcze w 2015.

niedziela, 3 lipca 2016

Warcraft: Początek (2016) reż. Duncan Jones

War is not the only option
Marka Warcraft zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. Wcale nie dzięki osławionemu World of Warcraft, a serii strategii, w które namiętnie zagrywałem się jako nastolatek. Mimo że wykreowane przez Blizzard uniwersum jest właściwie bardziej cukierkową kalką Warhammera, to broni się  ciekawie napisanymi postaciami i sporą dawką autoironii. W rękach zdolnego twórcy dawało to nadzieje na godne filmowe rozwinięcie i pierwsze porządne fantasy w kinie od czasów trylogii "Władcy Pierścieni".
 
Niestety już po pierwszy zwiastunach mój entuzjazm opadł, a oczekiwania względem tego filmu spadły do minimum. Ostatnią nadzieją była osoba reżysera - Duncan Jones, syn Davida Bowie'ego, człowiek odpowiedzialny za świetny "Moon" i przy okazji fan gier spod znaku Warcraft. Zdawałem sobie jednak sprawę, że w przypadku tego typu blockbustera, reżyser może stać się tylko wyrobnikiem w rękach producentów. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy w trailerach to przesyt CGI z aktorami sprawiającymi wrażenie doklejonych do całości. Po seansie okazało się, że jest to najmniejszy problem filmu.

niedziela, 3 kwietnia 2016

Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości (2016) reż. Zack Snyder

That's how it starts. The fever, the rage, 
the feeling of powerlessness that turns good men... cruel.

Postać Mrocznego Rycerza fascynuje mnie odkąd pamiętam. Batman to chyba jedyny superbohater, którego przygody - nieważne w jakiej formie -  ciągle jestem w stanie śledzić bez cienia uśmieszku politowania. Zamaskowany mściciel, detektyw, ręka sprawiedliwości, ale też bohater tragiczny, rozdarty wewnętrznie. Z jednej strony pragnący wygodnego życia bogaty playboy,  z drugiej bezwzględny wojownik nie potrafiący biernie przyglądać się upadającemu światu. Heros, ale pełen  ograniczeń, nie posiadający nadludzkich zdolności. Jednocześnie podziwiany i wzbudzający lęk oraz pogardzany, zepchnięty na margines społeczny.

Zaczynam tekst w ten sposób, bo Zack Snyder z Benem Affleckiem dokonali rzeczy godnej uznania. Chyba jeszcze nikt w kinie nie stworzył wizerunku Batmana, który byłby tak bliski mojemu postrzeganiu tej postaci. To największy, ale niestety jeden z niewielu plusów filmu "Batman v Superman". Jednak to wystarczyło, żebym uznał ten obraz za godny obejrzenia i wbrew miażdżącej fali krytyki mógł go z czystym sumieniem polecić.


sobota, 19 marca 2016

Brutalny Glina (1989) reż. Takeshi Kitano


Dopiero skończyło się wyzwanie filmowe dotyczące filmografii Bertolucciego, a autor bloga Po Napisach już zorganizował następne. Tym razem z Włoch przenosimy się do Japonii i  poznawać będziemy twórczość Takeshiego Kitano. Mamy czas do stycznia 2017, więc jestem pewien, że tym razem uda się zobaczyć wszystko.

Kitano to człowiek wszechstronny - aktor, reżyser, komik, pisarz, malarz. Trochę zaszufladkowany jako gość od filmów gangsterskich o Yakuzie, co nie do końca jest prawdą, bo jego repertuar jest bardzo zróżnicowany.
"Brutalny Glina" - debiut reżysera, który zdążyłem obejrzeć, wydawałoby się typowy akcyjniak,  przefiltrowany jest przez specyficzną wrażliwość twórcy, przez co nie do końca mieści się w ramach gatunku. Niestety pełen jest też zupełnie nietrafionych rozwiązań.

środa, 16 marca 2016

Oglądamy filmy wyreżyserowane przez Bernardo Bertolucciego - podsumowanie wyzwania filmowego


Dziś, dokładnie w dzień 76. urodzin reżysera Bernardo Bertolucciego mija termin wyzwania filmowego - którego się niedawno podjąłem - zorganizowanego przez Patryka Karwowskiego, autora blogu Po napisach. Niestety nie udało mi się obejrzeć wszystkich filmów artysty, ale zdążyłem się zapoznać z reprezentantami poszczególnych okresów jego twórczości i wyrobić sobie zdanie na jego temat. 

Wyzwanie to było dla mnie o tyle trudne, że światopoglądowo zupełnie nie po drodze mi jest z Bertoluccim będącym zadeklarowanym komunistą i jawnym piewcą socjalistycznych idei. Dlatego tym bardziej postanowiłem się z tą twórczością skonfrontować, wszak warto poszerzać horyzonty. W rezultacie było o wiele lepiej niż sądziłem! Przekonałem się, że Bertolucci faktycznie jest wielkim artystą, który niestety zbyt często ulegał ideologowi. Poniżej zestawienie filmów, które widziałem w kolejności oglądania.


niedziela, 28 lutego 2016

Oscarowy Rzut Okiem 2016 - moje typy


Już zaraz wszystko się wyjaśni. Nie zdążyłem zrecenzować wszystkich filmów nominowanych w głównej kategorii. Został "Marsjanin", "Most Szpiegów" i "Brooklyn", ale uznałem, że nie warto pisać tu szczegółowo o produkcjach, które zwyczajnie uważam za słabe. Dlatego opiszę pokrótce najważniejsze kategorie wraz ze swoimi typami i krótkim uzasadnieniem.

Pokój (2015) reż. Lenny Abrahamson

There are so many things out here. And sometimes it's scary. But that's ok. 
Because it's still just you and me... 

 Trudno pisać cokolwiek o filmie, którego każdy zwiastun zdradza praktycznie całą teść. Nie mówiąc już o przeczytaniu jakiejkolwiek recenzji przed seansem. Sam przed obejrzeniem nie wiedziałem o nim nic, oprócz całkowicie podstawowych informacji. Być może m.in. dlatego pierwszy raz od dawna, po obejrzeniu poczułem tak autentyczne emocje. Nie owijając w bawełnę "Pokój" to mój zdecydowany faworyt w tegorocznym, oscarowym wyścigu. Kino właściwie skromne, kameralne, ale kryjące w sobie ogromny ładunek emocjonalny, a przy tym odarte z pretensji i  moralizatorstwa. Film, który oglądałem ze ściśniętym gardłem, a po obejrzeniu którego, musiałem chociaż zajrzeć do pokoju swojego syna, żeby popatrzeć jak śpi.

sobota, 27 lutego 2016

Mad Max: Na Drodze Gniewu (2015) reż. George Miller

Oh, what a day... what a lovely day!

To niesamowite, że siedemdziesięcioletni reżyser - George Miller, razem ze swoją żoną Margaret Sixel- montażystką i  odpowiedzialnym za zdjęcia 73-letnim Johnem Seale'em potrafili stworzyć najbardziej intensywne widowisko, jakie miałem przyjemność oglądać na ekranie. Ten film to bez wątpienia rewolucja. Ciągły ruch, niekończące się pościgi, strzelaniny, walki i wszystko, czego możemy oczekiwać od porządnego kina akcji. Nowy "Mad Max" jest przepełniony energią i aż kipi od adrenaliny od pierwszego do ostatniego ujęcia. Jestem pełen podziwu, ile pracy włożono w te produkcję, bo pod względem technicznym jest to prawdziwa perełka zawstydzająca młode pokolenie filmowców.

środa, 24 lutego 2016

Oscarowy Rzut Okiem - Spotlight i Big Short

Rozdanie Oscarów tuż tuż, a mi udało się na łamach tego bloga zrecenzować tylko jeden film z nominowanych w kategorii Najlepszy film. Dlatego z braku czasu postanowiłem rozprawić się z resztą, w postaci krótszych opinii. Dziś publikuję minirecenzje "Spotlight" i "Big Short".



poniedziałek, 22 lutego 2016

Zwierzogród (2016) reż. Byron Howard, Rich Moore

 We may be evolved, but deep down we are still animals.
  "Zwierzogród" to zdecydowanie najlepsza od lat samodzielna animacja Disneya. Prawie wszystko zagrało tu doskonale Począwszy od designu świata, przez świetnie napisane postacie, humor, niezliczone aluzje do kultowych dzieł, aż po fabułę złożonością dorównującą najlepszym kryminałom. Przy tym doskonałe buddy movie i hołd złożony przede wszystkim typowemu noir, ale też wielu innym gatunkom.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Deadpool (2016) reż. Tim Miller [recenzja +18]

You're probably thinking "This is a superhero movie, but that guy in the suit just turned that other guy into a fucking kebab." Surprise, this is a different kind of superhero story. 


 Deadpool. Postać, która zdążyła już obrosnąć kultem oraz idealny przykład antybohatera. Prawdziwy powiew świeżości w dość nadętym i patetycznym światku superheroes. Fani długo czekali na godny film dotyczący Wade'a Wilsona, a całkowicie nieudane wprowadzenie  tej postaci w "X-Men Geneza: Wolverine" mocno ostudził ich zapał. Swoją drogą ciekawe kto wpadł na genialny pomysł, żeby postaci, której znakiem firmowym są gadulstwo i cięte teksty zaszywać usta i robić z niego bezmyślną maszynę do zabijania?  Kiedy wydawało się, że nic godnego w tym temacie już nie powstanie, okazało się, że  grupka zapaleńców z Timem Millerem i Ryanem Reynoldsem na czele nie dała za wygraną. W końcu po wielu latach zmagań udało się zrealizować film w 100% odzwierciedlający postać głównego bohatera. Jak wypadł? Przekonująco, ale najlepiej opowie o tym sam zainteresowany...

Nareszcie! Myślałem, że już nigdy nie skończy pierdolić. Koleś chyba myśli, że zna się na kinie, ale nie wyprowadzajmy go na razie z błędu, dobra? Mam dobre serce. Jeśli jeszcze się nie zorientowaliście, jestem Pool, Dead Pool. Chcecie się dowiedzieć czegoś o moim filmie? Proszę bardzo - jest zajebisty. A wiecie dlaczego? Bo jest o mnie!

sobota, 13 lutego 2016

Zjawa (2015) reż. Alejandro González Iñárritu

I ain't afraid to die anymore. I'd done it already. 
Każdy szanujący się miłośnik kina twierdzi, że Oscary to nagroda nic nie warta, zeszła na psy i w ogóle nie warto się nimi interesować. Jednocześnie ten sam miłośnik regularnie, co roku zarywa nockę oglądając galę wręczenia złotych ludzików, żeby następnego dnia znów wieszać psy na wyborach akademii.
Cóż, sam mimo świadomości, że mało dobrych  produkcji zostaje docenionych, staram się przed rozdaniem obejrzeć wszystkie nominowane filmy, przynajmniej w tych najważniejszych kategoriach. Filmowa gorączka na początku każdego roku jest po prostu większa.

Czemu o tym piszę? Dlatego, że mam zamiar rozpocząć tym wpisem cykl tekstów na temat filmów nominowanych w głównej kategorii. Na pierwszy ogień idzie chyba najgłośniejszy z tych obrazów. Film, po którym DiCaprio tak bardzo liczy na statuetkę, że dla niej wdał się w walkę z niedźwiedziem, przeczołgał się półżywy kilkaset kilometrów oraz poświęcił swój wegetarianizm.

piątek, 29 stycznia 2016

Ostatnie Tango w Paryżu (1972) reż. Bernardo Bertolucci

Go, get the butter.

Podjąłem się wyzwania filmowego zorganizowanego przez blog Po napisach. Polega ono na obejrzeniu i podsumowaniu wszystkich filmów Bernardo Bertolucciego do 16.03.2016 r. czyli dnia urodzin reżysera. Będę tu na bieżąco relacjonował postępy w wyzwaniu i  dzielił się wrażeniami na temat poszczególnych dzieł. Na pierwszy ogień idzie chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych obrazów wszech czasów - słynne "Ostatnie Tango w Paryżu". Tekst może zawierać spoilery.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Pitbull. Nowe porządki (2016) reż. Partryk Vega

Będzie zabójstwo. I ja w nim będę brał udział. 
A mówię ci to tylko dlatego, że mi tego nie udowodnisz.
 
"Pitbull. Nowe porządki" to kino skazane na sukces komercyjny. Ma wszystko, czego masowa publiczność potrzebuje. Wulgarny humor, przemoc, strzelaniny, wybuchy, twardych gości w typie macho i gorące kobiety. Brakuje tylko spójności. Szkoda mi też, że to już nie jest ten groźny Pitbull, którego pamiętam sprzed lat. Patryk Vega wykastrował swojego psa.

środa, 20 stycznia 2016

TOP 5 książek przeczytanych w 2015 roku


Podsumowania zeszłego roku ciąg dalszy. Czas na literaturę. W przypadku książek raczej nie gonię za nowościami, dlatego lista dotyczy tytułów przeczytanych, niekoniecznie wydanych w roku 2015. Ograniczę się do pięciu najlepszych pozycji.

niedziela, 17 stycznia 2016

Nienawistna Ósemka (2015) reż. Quentin Tarantino


One of them fellas is not what he says he is...

Quentin Tarantino - popularyzator kinowego postmodernizmu nakręcił kolejny film. Można jego twórczość kochać, można nienawidzić, ale znać zwyczajnie wypada. Jeden z moich ulubionych twórców kina. "Pulp Fiction" to dla mnie arcydzieło, a Quentin właściwie nigdy wyraźnie mnie nie zawiódł. Wyraźnie, bo po jego poprzednim "Django" miałem delikatnie wrażenie, że mistrz pomału się wypala. Czy "Nienawistna Ósemka" rozwiała te obawy? Nie do końca.
Tarantino po sporym rozmachu poprzednich obrazów, postanowił wrócić po latach do bardziej skromnej formy. Jego najnowszy film, podobnie jak rewelacyjny debiut "Wściekłe Psy" to kameralna, żeby nie powiedzieć teatralna, oparta przede wszystkim na dialogach opowieść, rozgrywająca się w większości w jednym pomieszczeniu. Teoretycznie świetny pomysł, bo długie dialogi zaraz obok groteskowych scen przemocy to znak rozpoznawczy reżysera. Postanowił po raz kolejny wziąć na warsztat spaghetti western i zabawić się jego konwencją.

sobota, 16 stycznia 2016

5 Najlepszych gier 2015 roku


Połowa stycznia to najwyższy czas by zacząć podsumowania ubiegłego roku. Jako, że mam jeszcze trochę filmów do nadrobienia, na pierwszy ogień idą gry. Rok 2015 obfitował w kilka naprawdę mocnych tytułów. W grach podobnie jak w filmach stawiam przede wszystkim na treść i sposób jej opowiadania. Do mojego zestawienia trafiły produkcje, których głównym zadaniem jest przykucie do ekranu poprzez opowiadaną historię i wzbudzanie autentycznych emocji. Lubie gry, którą są w pewnym sensie interaktywnym przedłużeniem filmów. Oczywiście jeśli to wszystko podane jest w pięknej oprawie i z dopracowaną mechaniką rozgrywki, zyskuje dodatkowe plusy. Zeszły rok postawił na jakość nie ilość. Dwa z opisanych tytułów to jedne z najlepszych pozycji jakie poznałem w całej, dotychczasowej karierze gracza. Nie ograłem każdej wydanej produkcji, może zmieściłoby się ich w tym zestawieniu trochę więcej, ale poniższe są zdecydowanie warte poznania, nie tylko dla hardkorowych graczy (z jednym wyjątkiem).
Tyle tytułem wstępu. Przedstawiam 5 najlepszych gier 2015 roku.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...