środa, 10 marca 2010

The Hurt Locker - W pułapce wojny

 War is a drug.

Kathryn Bigelow stworzyła prosty film o grupie młodych saperów walczących w Iraku o lepsze jutro. 
Jeśli spojrzymy na tę produkcje, jak na film akcji, otrzymujemy typowy, poprawnie wyreżyserowany przeciętniak o kiepskim scenariuszu.. Jako dramat ukazujący wpływ wojny na  psychikę jednostki jest jeszcze gorzej. Od klasyków gatunku dzielą go całe late świetlne. 


 Gra aktorska Jeremy'ego Rennera jest wyrazista i nie mam jej nic do zarzucenia, ale stworzona przez scenarzystę postać wydaje się być z zupełnie innej bajki.  Sierżant William James, to postać mocno przeszarżowana, co w wypadku produkcji, gdzie liczne ujęcia z ręki i pozornie chaotyczny montaż mają potęgować wrażenie realizmu wydaje się sprzeczne. Protagonista przypomina bardziej bohatera komiksu, czy gry wideo.. Zawsze wyluzowany, olewający rozkazy, igrający ze śmiercią na każdym kroku i trzymający zapalniki po rozbrojonych bombach pod łóżkiem. Odnosi się wrażenie, że ta wojna to dla niego niezła imprezka.
James to przykład żołnierza uzależnionego od adrenaliny jakiej dostarcza każda kolejna, niebezpieczna misja, nie potrafiącego już zupełnie funkcjonować poza rzeczywistością wojenną. Wybór płatków śniadaniowych w supermarkecie, okazuje się być znacznie większym wyzwaniem niż zlokalizowanie i rozbrojenie niebezpiecznego ładunku. W porządku, tylko że przez prawie cały film obserwujemy nie powiązane ze sobą mniej lub bardziej udane akcje młodego sierżanta i jego kolegów.
Misje te są ładnie wyreżyserowane, trzymające w napięciu,  nawet nie emanują na odległość typowym, amerykańskim patosem, ale dla fabuły niewiele z nich wynika oprócz tego, że James to twardziel jakich mało. W międzyczasie u głównych postaci pojawiają się owszem rozterki i załamania świadczące o tym, że pani Bigelow miała ambicje nakręcenia Full Metal Jacket dla ubogich, ale to zdecydowanie za mało, żeby nazwać film dramatem wojennym.

W takim razie skąd te wszystkie Oscary?
Otóż po pierwsze wyjątkowa modna tematyka przedstawiająca zmagania dzielnych żołnierzy rodem z USA  z bezwzględnymi irackimi terrorystami, może podziałać na amerykańskich nastolatków jak agitka do wojska.  Po drugie w dobie wyjątkowej politycznej poprawności nagrodzenie przez akademię kobiety za reżyserię, po raz pierwszy w historii jest bardzo mile widziane. Statuetki  za scenariusz przy takiej konkurencji jak Inglourious Basterds czy A Serious Man nie jestem w stanie wytłumaczyć inaczej, niż zwykłą głupotą.

5/10

3 komentarze:

  1. zdecydowanie daleki bylbym od porownywania tego filmu z innymi. poza tematyka wojenna ma tyle wspolnego z wymienionym przez ciebie 'f.m.j' jak wladca pierscieni z beowulfem

    inne zdanie takze mam co do wartosci granej postaci. chyba lepiej, aby olewal i ukrywal strach w sobie, nizli ma pisac bzdury i pokazywac ze wszystko go boli ? wlacznie w wypadajacymi wlosami. w mojej nieskromnej opini, wlasnie takie podejscie daje lepsze spojzenie na problem. chyba jednak podchodzac do problemu (bomby w tym przypadku) z lekkim luzem, jak spietym niczym pchla przed odwszawianienm, mozna sobie latwiej poradzic i znalezc rozwiazanie. bo chyba w filmie pokazane bylo, ze bomba to jednak paskudztwo i nie wystarczy mocna watroba, aby sobie z nia poradzic.

    poprawnosci polityczna czy czas najwyzszy aby baba dostala statuetke ? dla mnie poprawnoscia polityczna byl fakt podziekowania jej dla woajkow, ktorzy to daja sobie odstrzelic dupsko, aby ona mogla swoje wozic za tania rope.

    nie ukrywasz rozczarowania ze to nie tarantino dostal nagrode. pewnie ze masz do tego prawo. zgodzilbym sie z toba, ale tylko jesli wyrezyserowalby dla przykladu 'to nie jest kraj dla ludzi starych' ... pewnie wyswiechtanym stwierdzeniem bedzie powiedziec, ze dla Q. film to zabawka. ale dawno nie widzialem dobrego filmu, w ktorym by sie tymze nie bawil. a szkoda, bo czesciej podchodzi sie do jego tworczosci (radosnej?) jak do swoistej komedii (nawet jesli ma w opisie dramat) nizli do wlasciwego gatunku ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Może faktycznie to porównanie do FMJ nie było zbyt trafne. Równie dobrze mógłbym w tym miejscu przywołać np. Łowcę Jeleni. Chodziło mi ogólnie o filmy, które nie skupiają się na wojnie samej w sobie, a na jednostce w obliczu tejże. Bo o ile HL jest poprawnym kinem rozrywkowym, to nie przekazuje moim zdaniem żadnych głębszych treści. Cały sens wyłożony łopatologicznie w postaci cytatu na początku filmu, to nie jest dobry pomysł na ambitną produkcje.

    Powiesz, że faworyzowany przeze mnie film Tarantino tym bardziej nie należy do ambitnych. Owszem, z tym, że tak jak napisałeś Q bawi się kinem, z tym, że jest to zabawa na najwyższym poziomie. Widocznie szanowna akademia nie jest gotowa żeby nagrodzić kino niezaangażowane. Bękarty opierające się głównie na dialogach (i to jakich) zasługiwały choćby na statuetkę za skrypt. Moim drugim faworytem w tej kategorii był "A Serious Man" Coenów. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to najlepszy scenariusz jaki braciszkowie spłodzili. Niełatwy to obraz i wieloznaczny, ale jeśli doceniłeś "To nie jest kraj dla starych ludzi", powinieneś też docenić "Poważnego człowieka".

    dzięki za komentarz i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. owszem. bije sie w cycki i co tam jeszcze. racje takze Ci przyznam (aczkolwiek przychodzi mi to z trudem ... to chamstwo) jesli piszemy, ze q robi dobre filmy. ale widac ze jeszcze nie czas. bo ze on dostanie statuetke, ktora w moim mniemaniu powinien pieprznac kogos w tlumie, to wie kazde dziecko w piaskownicy. bedzie to za caloksztalt, bo za film, jaki zrobi, nie doczeka sie tejze.

    tak. istotnie ww film (hl) nie ma nic do przekazania poza dyrdymalami. ale tego wlasnie amerykance oczekuja, wpieprzajac popcorn i chlejąc kole. raczej watpliwe aby oczekiwali intelektualnej zabawy ;) ... to jednak jeszcze nie stary kontynent (gdzie z kolei q ma sie wysmienicie z nagrodami)

    bracia c. poza notorycznym sprawianiem mi bolow glowy (wysilek myslowy) dostarczaja takze nieposkromionej zabawy, ktorej jednak zabraklo w (zbyt)powaznym. nie wiem, moze mialem zbyt wielkie oczekiwania po no_mans_land ?

    i mowilem juz, abys nie pozdrawial ?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...