Zamysł tego bloga był ambitny. Miało być mnóstwo recenzji, częste aktualizacje i cuda na kiju. Tymczasem jak zwykle rzeczywistość szybko sprowadziła mnie na ziemię. Kilka tekstów na krzyż i brak nowego wpisu od przeszło 3 miesięcy. Doszło już nawet do tego, że po prostu zapomniałem o istnieniu tego miejsca.
Tak... słomiany zapał to zdecydowanie jedna z moich największych wad. Na taki stan rzeczy złożyło się kilka czynników. Oprócz zwykłego lenistwa doszedł napięty harmonogramu zajęć i mała liczba zapadających w pamięć filmów, obejrzanych przeze mnie w ostatnim czasie.
Mówią, że tonący brzydkiej się chwyta (;]), dlatego, postanowiłem zmienić nieco konwencję tego miejsca.
Pożegnajmy krótki i niezbyt obfity w treść żywot Celuloidowego świata, a powitajmy PiQlturę, czyli blog ogólnokulturowy. Filmy, literatura, muzyka, gry, komiksy, wydarzenia...co tylko na klawiaturę się nawinie. Pole do popisu większe, przez co może łatwiej o częstsze aktualizacje.
Do rychłego (mam nadzieje) przeczytania.
Myślę, że nie jest tak bardzo ważne, jak często aktualizujesz bloga, skoro piszesz ciekawie i z sensem. Cierpliwy czytelnik potrafi poczekać i po jakimś czasie znów powrócić na bloga w poszukiwaniu nowinek.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak, nowy zamysł podoba mi się. Postaram Ci się przypominać o istnieniu tego tworu, gdyby za jakiś czas znowu miał utopić się w niepamięci ;).
Cieszy mnie, że postanowiłeś poszerzyć zakres swojej blogowej działalności. Trzymam kciuki za realizację planów i oczekuję nowych tekstów. I nie martw się o częstotliwość aktualizacji, bo nie ma to jakiegokolwiek znaczenia. Pamiętaj za to, że to myśli niosą słowa, nie zaś słowa myśli :)
OdpowiedzUsuń